niedziela, 23 września 2018

Kartka z obrazkiem – kurs

Witajcie!

Długo się zastanawiałam jaki kurs na dzisiaj przygotować i przyszło mi do głowy, że warto pokazać coś, co można zrobić bez wykrojników, gilotyny i wszelakiego sprzętu. 
I tak powstała kartka z obrazkiem.

Co nam będzie potrzebne?

Baza kartki, wybrane resztki papierów, sznurek, resztki koronek albo koronki z „różnej parafii” 
i kwiaty papierowe.


Ja wybrałam papiery Lemon Craft „Dom róż”, ponieważ uwielbiam tę kolekcję i sporo z niej już zrobiłam, resztek mam więc co niemiara. Wycięłam więc trzy kwadraty – pierwszy po prostu docięłam nożyczkami do bazy, a kolejne wycinałam mniejsze. Dodatkowo zostawiłam sobie pourywane resztki oraz wycięłam obrazek z dodatkowego arkusza (może to być jednak detal wycięty z resztek). Nie mogłam się oprzeć i użyłam mojego nowego nabytku – stempla. I tak naprawdę wszystkie papiery postemplowałam jak popadnie. Ale można się bez tego obejść, bo papiery mają świetne nadruki.


Brzegi wszystkich kawałków postarzyłam przeciągając je po prostu ostrzem nożyczek a następnie potuszowałam i powyginałam palcami. Jeśli ktoś nie ma tuszu może brzegi potapować np. białą farbą – wtedy efekt będzie inny, ale też ciekawy.


Nie naklejam jeszcze wszystkiego na bazę, na razie łączę papiery.
Klej nanoszę na nie omijając brzegi.


Przedarte resztki też wykorzystuję, ale przyklejam je na resztkach tektury, by stworzyć dystans. Pod obrazek podklejam jeszcze sizal.




I doklejam róże na tiulu, ale może to być koronka, pomponiki lub… cokolwiek.


Pod największy kwadrat gdzieniegdzie podklejam poprzedzierane resztki papieru (to tworzy warstwowość pracy), dlatego wcześniej nie naklejałam papieru do bazy. Teraz to robię. A tam, gdzie zamierzam poukładać kwiaty, naklejam sizal.



A teraz kwiaty i dodatki. Po ułożeniu kompozycji pod warstwy upycham koronkę i tiul.


Na koniec dodaję motylki, a kwiaty i dodatki rozbielam używając białego gessa i wszystko chlapię białym splashem, ale oczywiście można też użyć zwykłej białej akwarelki. I mamy efekt końcowy, więc mogę się przyznać, że jest to lift… mojej własnej kartki, za to w zupełnie innej kolorystyce. Jeśli chcecie zobaczyć pierwowzór, to kliknijcie TUTAJ.






Zapraszam jeszcze do udziału w naszym jesiennym wyzwaniu i pozdrawiam serdecznie.



Ania


2 komentarze: